piątek, 23 lutego 2018

(Prawie) 10 miesięcy.

Mała Ruda Kulka już wcale nie jest taka mała. Za kilka dni stuknie jej 10 miesięcy. I chyba właśnie przechodzi jakiś okres buntu, bo momentami mam ochotę ją zabić.


Gdybym miała użyć jednego słowa żeby ją opisać byłoby to... MIŁOŚĆ. Uwielbia się przytulać i najchętniej nie odstępowałaby człowieka na krok. Czasami się śmieje, że ona jest gorsza niż cień. Cień znika po zachodzie słońca, a Hope nie znika... nigdy :D

Ma w sobie mnóstwo energii. Jest gotowa do pracy w każdym momencie, a co najlepsze zawsze sprawia jej to ogromną radość. Nowych sztuczek uczy się bardzo szybko chociaż momentami potrafi mieć swoje wizję ja coś wykonać. Jednak te duże pokłady energii nie przeszkadzają nam na co dzień, bo potrafi się ładnie wyciszać. Z reguły kiedy nie ma nic do robienia po prostu śpi.

~ ~ ~ ~ ~ ~
Obecnie chyba przechodzimy mały bunt, bo psy i ludzie na spacerach są ciekawsi niż pańcia, a nadmiar emocji aż ją roznosi. Przez moją maturę trochę musiałam to zaniedbać, ale chwilowo znowu udaje mi się znaleźć co dzień trochę wiecej czasu dla psa, więc miejmy nadzieję, że uda nam się wybrnąć.

Poza tym Hope często lubi sobie pomarudzić, zastanawiam się ile dźwięków może wydawać pies i jak się okazuje naprawdę dużo;p
Hopcia czasem próbuje okazać sprzeciw, że czekanie na swoją kolej wcale jej się nie podoba i ona chce już teraz. Rudemu Szatanowi wydaje się, że jest pępkiem świata i jak coś ktoś robi to trzeba robić to z nią, broń boże z żadnym innym piesiem. Także pracujemy też nad tym ja momentami zamknąć ten jej rozdarty ryjek.



Poza swoimi wadami na co dzień jest super pieskiem, bez którego już sobie nie wyobrażam życia,
Wpatrzona we mnie jak w obrazek, gotowa na każdą przygodę byleby ze mną i nadrabia swoim optymizmem minimum za 2/4 tego świata :D